Cześć! Witam was wszystkich w ten piękny, walentynkowy dzień. Mam nadzieję, że spędzacie go z osobami, które naprawdę kochacie. Postanowiłam dodać miłosny post o moich ulubionych parach książkowych i przyznam szczerze, że było to wyzwanie. O ile z pierwszymi trzema poszło jak z płatka, o tyle z dwójką pozostałych musiałam się nieźle namęczyć. Pary ustawiłam w kolejności od najbardziej do najmniej ukochanych. Zapraszam do czytania! 💕💕💕
1)
PENRYM I RAFFE z "Angelfall" Susan Ee
Penrym i Raffe skradli moje serce praktycznie od razu. Moja przygoda z książkami wtedy dopiero się rozpoczynała, a oni utwierdzili mnie w przekonaniu, że jestem na dobrej drodze. Uwielbiam tę dwójkę. Ich relacja jest po prostu niesamowita. Spotkali się przypadkowo, Penrym wykazała się niezwykłą odwagą, natomiast Raffe odwdzięczył się jej później. Teksty pomiędzy nimi są przezabawne, lecz zdarzają się te przeurocze. Nielegalny romans, ale jakie pozytywne przynosi skutki. Myślę, że jeszcze nie raz wrócę do tej pozycji, aby anioł oraz człowiek wciągnęli mnie w tę historię. PS. Raffe to mój mąż #1!
"– Ani słowa. Jeśli się odezwiesz, popsujesz moją fantazję ratowania z opałów niewinnej damy."
2)
GOSIA I MIESZKO z "Szeptuchy" Katarzyny Bereniki Miszczuk
Jeśli ktoś jest ze mną od początku, doskonale zdaje sobie sprawę, że seria "Kwiat paproci" jest jedną z moich ulubionych, gdyż wspominam o niej na każdym kroku. Więc oczywistością jest, że nie mogłoby zabraknąć mojego kolejnego męża oraz jego wybranki. Może i Gosławy początkowo nie lubiłam, ale od drugiej części jest już w porządku. Poza tym razem są genialni. Zazdrość Mieszka powala na kolana. Troszczy się o nią na swój własny sposób. I choć nie zawsze się zgadzają, między nimi jest wyczuwalna chemia i przyciąganie. Ta para zdecydowanie dodaje humoru w rozdziałach! Mieszko zrezygnował dla niej z wielu przyzwyczajeń. Ich pierwsze spotkanie będę wspominać z uśmiechem.
"Uroczo – proszę państwa, oto Gosława Brzózka – odrobinę przeterminowana i czerstwa, ale za to ma wizje w bonusie..."
3)
ISEULT I AEDUAN z "Prawodziejki" Susan Dennard
W tym przypadku nie mamy oficjalnego związku i jest to po prostu moja fantazja, ale myślę, że bardzo prawdopodobna. Ta dwójka zaczęła dosyć specyficznie i niekoniecznie spodziewali się, że będą pałali do siebie jakąkolwiek sympatią. Początkowo też byłam nieco zdziwiona, ale przyjęłam ich z otwartymi ramionami. Co prawda, nie można ich zbytnio opisywać, by nie zdradzić szczegółów. Poza tym między nimi do niczego nie doszło, ale liczę na to, że wkrótce się to zmieni. Kibicuję im, gdyż to moje ulubione postacie z tej serii. Trzymam kciuki!
"– Mhe verujta. Zaufaj mi, jakby moja dusza była twoją duszą."
4)
SYDNEY I RIDGE z "Maybe Someday" Colleen Hoover
Tę książkę czytałam dawno, dawno temu. Wspominam ją dobrze i myślę, że za jakiś czas do niej wrócę. Relacja Syndey-Ridge jest dosyć inna, ponieważ Ridge ma dziewczynę, a Sydney nie potrafiłaby wplątać się w romans, ponieważ sama została zdradzona. Tutaj wszystko odbywa się na zasadzie spojrzeń, przypadkowych dotknięć, pisania wspólnie piosenek, "słuchania" muzyki i rozmowy. Ale mimo wykonywania zwyczajnych czynności, czuć jak między nimi iskrzy. Uważam, że zostało to przedstawione w piękny sposób, bo nie było fajerwerków i pocałunków. Dostaliśmy coś o wiele cenniejszego. Cieszę się, że ich dalsze losy zostały poprowadzone w ten sposób. Do samego końca nie mogliśmy być niczego pewni. Ta pozycja była pierwszą, która mnie wzruszyła.
"Nie chcę się z nią żegnać, skoro tak naprawdę wcale nie chcę, żeby odchodziła."
5)
Nie potrafiłam wybrać kolejnej pary, gdyż żadna aż tak nie przypadła mi do gustu, aby ją tutaj ustawić. Dlatego wybór pozostawiam właśnie tobie! Jaka jest twoja ulubiona para książkowa? Podziel się swoją opinią w komentarzu!
Pozdrawiam i do następnego 💖
Mi Lily i Atlas bardzo przypadki do gustu :) z "It ends with us" :)
OdpowiedzUsuń♥
UsuńNie znam żadnej książki,ale mam w planach.
OdpowiedzUsuńŻadnej z tych książek nie czytałam, ale większość mam w planach. A moja ulubiona para? hmm... ostatnio Olivia i Will z 'Przebudzenia Olivii' przypadli mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie Maybe Someday i gdybym układała taką listę, na pewno umieściłabym w niej Sydney i Ridge'a. :)
OdpowiedzUsuńRaffe <3 Proszę tylko zostawić mojego męża w spokoju!
OdpowiedzUsuńKurde, aż nabrałam ochoty na ponowne przeczytanie pierwszego tomu i ewentualnie trzeciego, to paskudne coś w środku bym pominęła...
Ja strasznie lubię Cat i Bonesa z cyklu o Nocnej Łowczyni, genialni są <3
Pozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
Colleen Hoover tworzy niesamowitych bohaterów i uwielbiam ich wszystkich <3
OdpowiedzUsuńReszty z wymienionych nie znam, ale kto wie, może na kolejne Walentynki będę mogła się podpisać pod tym zestawieniem :)
O tak, Maybe Someday na pewno musiało się tutaj znaleźć :D ucieszyłam się na wieść, że autorka postanowiła kontynuować losy Sydney i Ridge, szkoda tylko, że chyba nie wyjdzie to na papierze ;c też ciepło wspominam tę pozycję, dawno ją czytałam i nie wiem, czy nie wrócę do niej :)
OdpowiedzUsuńHazel i Gus z Gwiazd naszych wina, Will i Lou z Zanim się pojawiłeś, oraz Lucy i Gabe z Światła, które utraciliśmy <3 Uwielbiam relacje między tymi parami i kibicowałam im z całych sił. :D
OdpowiedzUsuńOoo i jeszcze Cealena i Chaol ze Szklanego tronu. xD W sumie Harry i Hermiona też mogliby się znaleźć w moim zestawieniu. :D
Pozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Hmm, ja nie wiem jaka jest moja ulubiona para. Wróciłam ostatnio do Angelfall, ale nie napisałabym, że Penryn i Raffe to moi ulubieńcy chociaż on był całkiem przyzwoity :D
OdpowiedzUsuńCo do Prawdodziejki i Maybe Someday się zgadzam, dwóch pozostałych nie znam. Ja najbardziej lubię m.in. Scarlett i Rhetta z "Przeminęło z wiatrem".
OdpowiedzUsuńSłyszałam już dużo dobrych słów o książce "Szeptucha", więc najwyższa pora po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Sydney i Ridgem, ich relacja jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych. Reszty niestety nie znam. Jeśli chodzi o mój wybór, to nie potrafię tu postawić jednej pary - obracam się głównie w romansach i co róż trafiam na wspaniałą historię, dlatego nie dałabym rady wybrać jednej :P
OdpowiedzUsuńhttp://weronikarecenzuje.blogspot.com/
Ciężko wybrać jedną ulubioną parę... Ale gdym już tak na prawdę MUSIAŁA to pewnie skusiłabym się na Tess i Willa z Diabelskich Maszyn :)
OdpowiedzUsuńNie znam wszystkich książek z Twojej listy. Cenię sobie twórczość Hoover, przeczytałam już kilka jej książek i jestem w niej zakochana. Natomiast Szeptuchę próbowałam przeczytać, ale chyba nie jest w moim guście, zdecydowanie odpada.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/
Moją ulubioną parą jest Maggie i Brooks z "Woda, która niesie ciszę" autorstwa B.C.Cherry :) Jedna z mich ulubionych książek, która skradła moje serce :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do pary z "Angelfall" - książka świetna, a i bohaterowi waleczni, samodzielni, z charyzmą :)
Fajne zestawienie, zachęciłaś mnie do "Szeptuchy" bo jeszcze jej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie mam takiej ulubionej pary....
OdpowiedzUsuńJedną z moich ulubionych par są Sky i Zed z "Kim jesteś Sky" oraz Laurel i Tamani ze "Skrzydeł Laurel". Mam tak ogromny sentyment do obydwu tych par! Nie potrafię wybrać, którą lubię bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
Książki Hoover kocham <3 Nie pamiętam już doķładnie o czym jest ta wymieniona przez Ciebie, bo czytałam ją już lata temu, ale pamiętam, że mnie zachwyciła. O pierwszej ksiąźce nigdy nie słyszałam, ale wygląda pięknie. Ja chyba nie mam swojej ulubionej pary bohaterów, a przynajmniej nic nie przychodzi mi do głowy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Oj wg nie znam Twoich ulubionych par :( ja za swojej strony dodałabym bohaterów Igrzysk Śmierci - coś w nich było :)
OdpowiedzUsuńKinga
Żadnej z przedstawionych przez Ciebie książek nie czytałam, ale zaintrygowałaś mnie pierwszą pozycją :) Nigdy nie słyszałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną parą są Celaena Sardothien i Rowan z serii "Szklany tron" Sarah J. Mass :)
Pozdrawiam bookinoman.blogspot.com
Hoover ♥♥♥ Prawie każda para z jej książek ma to coś w sobie. :>
OdpowiedzUsuń"Szeptucha" byłaby ciekawsza, gdyby Gosława mnie tak nie irytowała na każdej stronie. xd
Jools and her books
Moją jedną z ulubuionych par jest Magnus Bane i Alec Lightwood. Szczerze z Darów Anioła przeczytałem tylko pierwszy tom. W serii "Najstarsze klątwy" Cassandry Clare i Wesley Chu uwielbiam czytać o ich przygodach ��
OdpowiedzUsuńUważam, że superaśną parą jest Tris i Four w serii "Niezgodna".
OdpowiedzUsuń