06:00

"Żniwiarz: Pusta noc" - Paulina Hendel | Recenzja

Magda Wojna nie jest zwykłą dwudziestolatką. Pomiędzy pracą w księgarni a obowiązkami domowymi, dziewczyna w wolnych chwilach tropi upiory rodem ze słowiańskich wierzeń. Jej wujek Feliks jest żniwiarzem, który jako jeden z nielicznych potrafi odesłać potwory do Nawii. Bezkosty, martwce, upiry – to tylko niektóre z demonów, z którymi przyjdzie im walczyć. Ostatnio z krainy umarłych uciekła najpotężniejsza istota, z jaką żniwiarze kiedykolwiek musieli się zmierzyć. Jak potoczą się losy Magdy? Jak zareaguje na jej podwójne życie Mateusz, z którym zaczyna spędzać coraz więcej czasu? Czy Feliks jest wystarczająco silny, aby przywrócić równowagę? Przeczytaj, aby się dowiedzieć!

Przede wszystkim chciałabym wspomnieć o okładce, która jest przepiękna! Uwielbiam ją. Wielkie oklaski dla wydawnictwa IV Strona. Niezmiennie oprawa graficzna, wydawanych przez nich książek jest fenomenalna, a ja biję pokłony. Tę pozycję miałam na swojej półce od jakiegoś czasu, ale nigdy nie było okazji, aby się za nią zabrać. W końcu przyszła jej pora.  Zdecydowanie ta opinia będzie pozytywna. Ostatnio trafiałam na lektury, które niekoniecznie przypadały mi do gustu. Jednak w tym przypadku jestem usatysfakcjonowana. Na szczęście zaopatrzyłam się już w drugą część "Żniwiarza", za którą niedługo się zabiorę.
"Podziwiam cię, że wiedząc o tym wszystkim, potrafisz wieść jeszcze normalne życie."
Oczywiście, nie jest to arcydzieło, lecz uważam, że poprzeczka została ustawiona dosyć wysoko. Tym bardziej, że jest to debiut Pauliny Hendel. Polscy autorzy w ostatnich latach naprawdę się popisali i urzekł mnie fakt, że niektóre serie czyta się przyjemniej niż zagraniczne. Jednak przejdźmy już do recenzji. Cóż, zacznę od głównych bohaterów. Początkowo myślałam, że Magda będzie mnie denerwować, bo przyznajmy szczerze – nie zrobiła najlepszego pierwszego wrażenia. Z kolejnymi rozdziałami rozwinęła się. Doceniałam jej odwagę, poświęcenie i inteligencje. Czasami gdyby nie ona, Feliks nie wyszedłby cało ze spotkania z potworami. Dlatego daję plusa za stworzenie normalnej pierwszoplanowej postaci. Jeśli zaś chodzi o jej wujka, to niekiedy grał mi na nerwach, ale gdzieś głęboko, ale to naprawdę głęboko potrafiłam go tolerować. Mateusz sprawiał dobre wrażenie, lecz w całej historii był mi raczej obojętny. Najbardziej lubiłam Nadię. Wydawała się autentyczna, często mnie zaskakiwała i podziwiłam jak świetnie radziła sobie w sytuacjach wyjątkowych. Reszta bohaterów tworzyła ładne tło, zbytnio się nie wychylając. Nie ma kogoś, kogo bym ukatrupiła, więc jest dobrze, ale też bez przesady. Uważam, że nad niektórymi można jeszcze popracować, bo dało się z nich wykrzesać nieco więcej. To jak z cytryną. Wyduszacie z niej niby cały sok, ale w środku tego soku trochę zostało.

Sama fabuła zainteresowała mnie. Zdarzały się momenty, w których z zapartym tchem śledziłam dalsze losy bohaterów, ale też pojawiały się nużące, ciągnące w nieskończoność opisy. Mitologia słowiańska to temat długi i szeroki, w którym mogłabym się wciąż zaczytywać. Dlatego brakowało mi więcej demonów, gdyż ten wątek został trochę potraktowany po macoszemu. Niektóre wątki są tylko odrobinę liźnięte, a ja czekam na więcej. Przyznaję bez bicia, że wolę serię "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk, ale przy tej lekturze też nieźle się bawiłam. Problemem dla mnie była długość rozdziałów, bowiem zawsze je czytam od deski do deski, więc nie mam w zwyczaju przerywania ich w połowie. Niestety, tutaj parę razy wysiadłam, kiedy spieszyłam się, a okazywało się, że zostało mi jeszcze trzydzieści stron do przeczytania. Myślę, że spokojnie można było to podzielić na wiele mniejszych części. Ale to mały niuansik, który pewnie większości nie przeszkadza. Tylko ja jak zwykle się czepiam takich elementów.
"Tylko raz w życiu widziała Spaleńca. Zdarzyło się to kilka lat wcześniej, ale wtedy była pod opieką wujka , który nie pozwoliłby, żeby coś jej się stało. Sama w gęstym lesie o zmroku poczuła się słaba i bezbronna, ale nie potrafiła się cofnąć."
Doszliśmy do plot twistów, których w "Żniwiarzu" były aż dwa. Niestety, w każdym z przypadków domyśliłam się dużo wcześniej. Jeśli chodzi o tożsamość Pierwszego, najsilniejszej istoty, która właśnie się uwolniła, to była bułka z masłem. Paulina Hendel zostawiła nam tyle wskazówek, że w pewnej chwili pomyślałam, że to podpucha. Trochę mnie to rozczarowało i wydaję mi się, że gdyby Pierwszym okazałby się zupełnie ktoś inny, moja ocena byłaby wyższa. Końcówka również mnie nie zaskoczyła. Przewidywalność krzyczy i plącze się nam pod nogami. Aczkolwiek z chęcią sięgnę po kolejne tomy.

Podsumowując – jestem zadowolona! Może "Żniwiarz" nie stanie się moją ulubioną serią, może nie znalazłam tam bohaterów, których dodałabym do moich TOP 5, ale całość prezentuje się bardzo dobrze. Niedługo sięgnę po kontynuację i mam nadzieję, że się nie zawiodę. Z ciekawostek dodam, że mój egzemplarz miał drobny błąd w druku i jeden z akapitów podczas ważnej akcji, został wklejony parę stron wcześniej, więc szybciej wiedziałam, co się wydarzy. Później ten sam akapit pojawił się w momencie, w którym pierwotnie powinien. Nie wiem czy tylko ja miałam taką wadliwą sztukę, ale nic się nie stało. Mały spoiler nie zrobił mi krzywdy. Jeśli nie mieliście okazji dorwać pierwszego tomu, to zachęcam do kupna i zapoznania się z tą historią. Naprawdę polecam.
A tymczasem życzę Wam miłego dnia i do następnego 💕

17 komentarzy:

  1. Tym razem, to zupełnie nie mój gust czytelniczy.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jednak się nie skusze;) ale okładka rzeczywiście bardzo dobra. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna okładka ;) Chciałabym sięgnąć w tym roku po tę pozycję, tak z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie nie planuję zabierać się za tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo osób poleca tę serię i chętnie przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka tej książki mnie osaczała. Książka dosłownie pojawiała się wszędzie. Na chwile obecną nie jest to tytuł, po który chciałabym sięgnęła. Nie mówię jednak "nie", ponieważ moje gusta czytelnicze co chwila ulegają zmianie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna okładka, ale gatunek kompletnie nie dla mnie :)
    Pozdrawiam, Daria z book-night

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka bardzo, bardzo mi się podobała :) I jestem nadal w szoku, że tyle osób odgadło tożsamość Pierwszego, je nie potrafiłam i do samego końca nie wierzyłam... :/ A co do okładki to się zgadzam, to prawdziwe cudo! Drugi tom o wiele bardziej mi się podobał, przez większą ilość akcji <3

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  9. Mitologia słowiańska bardzo mnie fascynuje. Prędzej czy później sięgnę po tę książkę.

    Pozdrawiam, http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja naprawdę nie wiem, co myśleć o tej książce. skoro piszesz, że jest na w miarę dobrym poziomie, może warto? Jednak nie chcę się zawieść.
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka czeka już od jakiegoś czasu na mojej półce i możliwe, że wkrótce po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka mnie kusi-nie kusi. Mam ochotę ją przeczytać, ale jakoś z drugiej strony mi się nie chce. :D Ale mam nadzieję, że się w końcu przełamię. :)

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem jej bardzo ciekawa. Druga część stoi już u mnie na półce, muszę jeszcze tylko tę zdobyć i niedługo ją przeczytam. Mam nadzieję, że mi się spodoba, bo czytam o niej same pozytywne opinie :)

    https://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Od dłuższego czasu czaję się na tę serię książek. Od zawsze czułam ciekawość co do wierzeń słowiańskich, które są niezwykle interesujące i uważam że w polskich szkołach powinniśmy się chociaż w minimalnym stopniu się o nich uczyć. Mam więc nadzieję, że w najbliższym czasie wreszcie się na nie skuszę! :D

    Obserwuję i zapraszam do siebie x
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/01/przepisnadrugaszanse-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam tę serię, nie mogę się doczekać Trzynastego księżyca, mam nadzieję, że to będzie bomba :)


    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Pełna kulturka

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mogę doczekać się aż ta seria będzie kompletna bo bardzo chciałabym się za nią w końcu zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Książkę mam w planach, bo kusi mnie już od dawna!

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię, drogi czytelniku! Jeśli trafiłeś na mój post i postanowiłeś go przeczytać, proszę o zostawienie jakiegokolwiek znaku po sobie. Każdy komentarz daje mi ogromną motywację do dalszej pracy. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za poświęcony czas :)

Copyright © OD KSIĄŻKI STRONY , Blogger