16:09

„Żniwiarz: Trzynasty Księżyc” – Paulina Hendel | Recenzja + tłumaczę się

Od przeczytania poprzedniej części („Żniwiarz: Czerwone Słońce”), minęło dość sporo czasu. Początkowo miałam niemały problem z poprzypominaniem sobie kto kim jest. Nie da się ukryć, że imion pojawia się tutaj naprawdę wiele, a niewnoszące nic do fabuły postacie wciąż przeplatają się ze sobą. Jednak nie to jest tutaj najważniejsze. Przy pierwszym tomie Ż n i w i a r z a byłam naprawdę zainteresowana i zadowolona, przy drugim nieco się zawiodłam, a przy tym nic się nie zmieniło. Nadal klapa. To znaczy, jestem mniej zawiedziona niż ostatnio, gdyż po prostu nie miałam żadnych oczekiwań, tak jak w przypadku Czerwonego Słońca. Ale i tym razem dostałam mnóstwo zapychaczy, nieciekawych wątków, opisów walk, które były aż do bólu przewidywalne. Naprawdę tak poprowadzona historia sprawia, że mam ochotę porzucić tę serię i do niej nie wracać. Powoli szkoda mi pieniędzy na coś, czego czytanie mnie męczy. I oczywiście po gwiazdkach (5/10 na lubimyczytać.pl) nie można zauważyć mojego wielkiego rozczarowania, bo nie twierdzę, że ta książka jest zła. Nie. Czytałam o wiele gorsze pozycje. Paulina Hendel ma naprawdę dobry styl pisania, czyta się to lekko, ale mam wrażenie, że potencjał na tę opowieść jest o wiele większy, a dostajemy tylko ledwo muśnięte wątki. Nie czuję więzi z żadnym bohaterem. Nie byłoby mi przykro, gdyby któremuś coś się stało. No dobra, może oprócz Aleksa. Ten dzieciak jest naprawdę świetny i jego wątek był chyba jednym, który mnie chociaż na chwilę wciągnął. Końcówka też była dobra, ale jeśli przez 350 stron umieram z nudów, aby poczuć tylko dreszczyk emocji na ostatnich 100, to chyba jednak jest coś mocno nie tak. Żeby była jasność – rozumiem jeśli komuś się to podoba, ale naprawdę czuję się zawiedziona, bo po pierwszym tomie miałam większe oczekiwania. Zresztą, jestem na takim etapie w swoim życiu, że czytając książki dostrzegam sporo błędów logicznych lub po prostu niespójnych momentów. I w Trzynastym Księżycu również znalazłam kilka takich potknięć. Przyznaję, były to głupotki, których przeciętny czytelnik mógłby nie dostrzec. Po prostu wszystkie te niespójności razem wzięte, sprawiają, że moja ocena leci automatycznie w dół. Końcówka była na tyle interesująca, że nie porzucę tej serii, ale jeśli nic się nie poprawi, to niestety, ale kolejna ocena będzie już znacznie niższa.

„Cudnie – pomyślał Waldemar. Alkoholik, schizofrenik i kibol na tropie demona... Brzmi jak początek kiepskiego dowcipu.”

Nie mogłabym nie wspomnieć o poczuciu humoru bohaterów. Cóż, dla mnie balansuje na granicy zażenowania i cringu. Może to ze mną jest coś nie tak, ale żarty lub sceny komediowe napisane przez panią Hendel to jakaś abstrakcja. Kompletnie do mnie nie trafiają, nie śmieszą, nie odpowiadają. Ach, znowu odzywa się we mnie ta krytyczna strona, ale niestety nic na to nie poradzę. A Wy czytaliście już tę książkę? Jak Wasze wrażenia? Zapraszam do dyskusji w komentarzach!

5/10

Nadszedł ten moment, w którym muszę się troszkę wytłumaczyć. Nie było mnie tutaj naprawdę kupę czasu. Z dnia na dzień dopadła mnie po prostu niechęć do czytania. Zastój czytelniczy mam na dobrą sprawę do teraz, ponieważ nie wróciłam do dawnej formy. Nie czytam tak wiele, jak wcześniej. Zaczynam na nowo raczkować w tym książkowym świecie. Idzie mi coraz lepiej i chyba powrót tutaj napędza mnie jakąś niewidzialną siłą i zachęca do czytania. Dzielenie się opinią sprawia mi radość, więc można to nazwać moją kuracją. Nie obiecuję, że będę tutaj regularnie, bo to nigdy się nie sprawdza. Ten blog to dla mnie odpoczynek, dobra zabawa. I nie oczekuję tłumów, ale jeśli macie choć chwilkę czasu, to będzie mi miło jeśli znów tu zagościcie. Moje stare posty zostały trochę poprawione [mały update, jednak nie zdążyłam tego zrobić, ale wkrótce się za to wezmę], ale generalnie nic się nie zmieniło. Na koniec tylko dodam, że cieszę się, że znów tu jestem. 

Za zdjęcia dziękuję Mateuszowi z blueobjectglass. Wchodźcie na jego instagrama!

Trzymajcie się ciepło i do następnego! 💓

7 komentarzy:

  1. Nie poznałam twórczości tej autorki, ale to dlatego, że nie są to moje klimaty czytelnicze. Fajnie, że znowu z nami jesteś. 😊 💕

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała recenzja! nie wiem czy to mój klimat, ale książka na pewno ma swoich fanów :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, zobaczyłam kiedy był opublikowany poprzedni post i jakoś zapałałam do ciebie sympatią. xD Sama traktuję swojego bloga jako sposób na relaks i odpoczynek, a nie jakiś obowiązek, dlatego rozumiem cię. Sama dopiero co zwalczyłam mój zastój czytelniczy, także piona! :D
    A co do książki - nie sądzę bym miała się skusić, poczytałam opis i chyba nie moje klimaty. ;)
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę powodzenia w czytaniu, aby zastój nie powrócił. Pozdrawiam ♥

      Usuń
  4. Być może się skuszę w dalekiej przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię, drogi czytelniku! Jeśli trafiłeś na mój post i postanowiłeś go przeczytać, proszę o zostawienie jakiegokolwiek znaku po sobie. Każdy komentarz daje mi ogromną motywację do dalszej pracy. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za poświęcony czas :)

Copyright © OD KSIĄŻKI STRONY , Blogger